Każda kobieta ma indywidualne podejście do kwestii makijażu. Każda też szuka w tej kwestii czegoś innego. Podobnie jest w przypadku rzęs- niektóre z nas wolą stosować tusze wydłużające optycznie rzęsy, inne zwiększające objętość, a jeszcze inne wolą stosować pomoc ze strony sztucznych rzęs. Skupmy się jednak na tuszach- czy rzeczywiście spełniają one swoją rolę?
Tusze objętościowe
Im więcej producentów na rynku, tym ciężej podążać za nowinkami. Istnieje wiele metod stosowanych zarówno w budowie szczoteczki, jak i dostosowywaniu gęstości tuszu, by stworzyć ten najlepiej spełniający swoje zadanie. Warto powiedzieć, że cena ma znaczenie. Tanie tusze do rzęs pozostawiają wiele grudek na powierzchni rzęs, co jest nieestetyczne i wymaga poprawiania. Do tego schną dłużej, niż droższe tusze, a ich szczoteczki mają mniej wystających elementów, co dodatkowo utrudnia aplikację. Tusze zwiększające objętość rzęs spełniają jednak swoją rolę- ma się wrażenie, że nad okiem jest więcej rzęs niż w rzeczywistości, a samo oko staje się subtelnie podkreślone. Polecam tusze objętościowe szczególnie dla pań, które mają cienkie rzęsy.
Tusze wydłużające
Od tuszy wydłużających rzęsy nie można wymagać spektakularnych wyników. Ich szczoteczki mają mniej wystających elementów i zaprojektowane zostały tak, by optycznie wydłużyć powierzchnię rzęs. Efekt szczególnie widoczny jest u pań, które mają naturalnie długie rzęsy- tusz daje wówczas wrażenie dłuższych i bardziej podkręconych włosków. Panie z krótszymi rzęsami nie powinny liczyć więc na zniewalający wynik użycia kosmetyku, jednakże ich oczy zyskają delikatny, młodzieńczy wygląd dzięki muśnięciom specjalnie zaprojektowanej szczoteczki.
Jestem zakochana w tuszach zwiększających objętość!
A dla mnie zupełnie obojętne jest czym tuszuję rzęsy. Aczkolwiek ciekawy post